Beniowa 0 Opinie
Bieszczady to rozległa, dzika kraina. Miejsce, gdzie można znaleźć się blisko nieskażonej natury. To właśnie tu można zachwycać się rozległymi widokami, których nie zakłócają żadne ludzkie osiedla. Miejsca, gdzie kiedyś były wsie - dzisiaj porasta wysoka trawa. Czasami można trafić na zdziczałe drzewa owocowe, zasypaną studnię, zarośnięte fundamenty budynków lub stare cmentarze.
Takim miejscem jest właśnie Beniowa - wieś w dolinie górnego Sanu, nieistniejąca już po polskiej stronie granicy z Ukrainą.
Nazwa wsi pochodziła prawdopodobnie od imienia Benedykt lub Beniamin. Wieś lokowana była na prawie wołoskim ok. 1537 roku przez ród Kmitów i tworzyła jeden kompleks gospodarczy z pobliskim Bukowcem. W Beniowej istniała prymitywna huta żelaza oraz potasznia produkująca potaż z popiołu pochodzącego ze spalania drewna i węgla drzewnego. Poza tym we wsi funkcjonowały dwa młyny wodne, tartak wodny i drugi parowy oraz szutrownia. W 1921 roku Beniowa liczyła ok. 600 mieszkańców i 97 domów. Do 1939 roku we wsi znajdował się dwór, którego właścicielem był Hipolit Frommer.
W 1945 roku miejscowi Rusini zostali przesiedleni na Ukrainę, na mocy polsko-ukraińskiego porozumienia, w ramach wymiany ludności. Wieś została całkowicie spalona w czasie tzw. akcji żniwnej przeprowadzonej przez oddziały UPA. Od 1951 roku przez wieś przechodzi granica polsko-radziecka, później polsko-ukraińska. Dziś nie ma tam żadnych śladów zabudowań. Teren ten niwelowano w latach 80. XX w. materiałami wybuchowymi, niszcząc wszelkie ślady domów i część cmentarza.
Staraniem pracowników Bieszczadzkiego Parku Narodowego, w 1992 roku północna część cmentarza w Beniowej, otoczona starodrzewiem, została ogrodzona i wyposażona w tablicę informacyjną. Na cmentarzu ocalało 13 nagrobków, dobrze zachowana podmurówka cerkwi z 1909 roku oraz kamienna płyta z prymitywnym rysunkiem ryby - prawdopodobnie podstawa chrzcielnicy. W 1990 roku cmentarz konserwowano siłami społecznymi. Wówczas przy wejściu na cmentarz stały grabie, szpadel i miotła, aby każdy, kto miał taką potrzebę - mógł posprzątać ocalałą część cmentarza.
Widoczna z daleka kilkusetletnia, olbrzymia lipa wyznaczała niegdyś środek Beniowej. Niedaleko lipy stoi szałas, stanowiący pozostałość po wypasie owiec w latach 70. XX wieku.
Za Sanem, po ukraińskiej stronie widać tory kolejowe oraz budki wartownicze straży granicznej.
Do Beniowej można dotrzeć pieszo lub rowerem z Bukowca, dokąd można dojechać autem.