Kraków 0 Opinie
W 1602 roku Mikołaj Wolski - marszałek nadworny koronny przybył do Watykanu z poselstwem od króla Zygmunta III Wazy do papieża Klemensa VIII. Tam papież nakłonił Wolskiego, aby ten sprowadził do Polski zakon kontemplacyjny, jakiego w Polsce jeszcze nie było.
Mikołaj Wolski wybrał zakon kamedułów. Pojechał do głównego eremu Monte Corona koło Perugii, gdzie przedstawił swój zamiar ufundowania pustelni kamedulskiej w okolicach Krakowa.
Następnego roku do Polski przybył przeor klasztoru Monte Cucco Pascelupo - ojciec Hieronim z Perugii z dwoma zakonnikami. Zamieszkali oni początkowo we wsi Bodzów, należącej do tynieckich benedyktynów.
Wolski zapisał kamedułom dwie wsie: Mników i Mnikówek. Zakonnicy zachwycili się jednak Pagórkami św. Stanisława, leżącymi na lewym brzegu Wisły, na zachód od Krakowa.
Pagórki św. Stanisława nie należały jednak do Wolskiego. Właścicielem tych ziem był kasztelan wojnicki - Sebastian Lubomirski, który nie zamierzał ich odstępować, ani sprzedawać.
Wolski bardzo chciał zbudować pustelnię kamedulską w miejscu wybranym przez zakonników. Nie mógł jednak przekonać Lubomirskiego do sprzedaży wzniesień. Z pomocą Wolskiemu przyszła Anna z Branickich Lubomirska, żona Sebastiana Lubomirskiego.
Za jej radą Mikołaj Wolski wydał wystawną ucztę, na którą oprócz Anny i Sebastiana Lubomirskich zaprosił biskupa krakowskiego Bernarda Maciejowskiego, księcia Jerzego Zbaraskiego, późniejszego kasztelana krakowskiego, bardzo przychylnego kamedułom oraz wielu innych dostojnych gości. Pod koniec uczty, kiedy wszyscy goście mieli już dobre humory, Wolski opowiedział o swoim zamiarze zbudowania pod Krakowem pustelni kamedulskiej. Martwił się jednocześnie, że nie może znaleźć dogodnego miejsca na ten cel, cichego, z dala od zabudowań miejskich, wśród pięknych drzew. Takiego, jak np. Pagórki św. Stanisława.
Rozochocony Lubomirski, zachęcony przez dostojnych gości, zadeklarował gotowość oddania pagórków kamedułom. W tak szacownym gronie nie wypadało mu inaczej postąpić.
Na taką deklarację inni uczestnicy spotkania tylko czekali. Prędko podsunięto mu do podpisania, wcześniej przygotowany akt darowizny.
Mikołaj Wolski, jako wyraz wdzięczności, podarował Lubomirskiemu wszystkie srebrne naczynia użyte podczas uczty. Wartość tych naczyń podobno przekraczała wartość ziemi przekazanej kamedułom przez Lubomirskiego.
Na pamiątkę tego wydarzenia, Pagórki św. Stanisława przekazane milczącym mnichom zaczęto nazywać Srebrną Górą, a zakonnicy swoją pustelnię nazwali Eremem Srebrnej Góry.
Nazwa Bielany pochodzi prawdopodobnie od białych strojów kamedulskich, które składają się z białego habitu z kapturem, białego szkaplerza oraz białego, płóciennego pasa wiązanego na środku.