Supraśl 0 Opinie
Wiek XV zbliżał się ku końcowi. Na polskim tronie zasiadał król Jan Olbracht, natomiast Wielkim Księstwem Litewskim władał jego brat – Aleksander Jagiellończyk.
Marszałkiem Księstwa Litewskiego był wówczas Aleksander Chodkiewicz – wojewoda nowogródzki, który w 1482 roku trafił do niewoli tatarskiej wraz z rodzicami i dwiema siostrami. Ojciec Aleksandra – Iwan Chodkiewicz zmarł w tatarskiej niewoli w 1484 roku, a siostra Lakumiła – w 1486 roku w niewoli u tureckiego kupca.
Za wstawiennictwem króla Kazimierza Jagiellończyka, Aleksander Chodkiewicz wraz z matką Agnieszką Jawnutą i siostrą Agrafeną powrócił z niewoli.
Wychowany w prawosławiu Aleksander Chodkiewicz, uwolniony z niewoli tatarskiej, zaprosił do swych włości w Puszczy Błudów mnichów uciekających przed Tatarami. Wśród nich byli bracia z Kijowa i ze świętej Góry Athos na Bałkanach.
Zakonnicy skorzystali z zaproszenia i przybyli do rodowej siedziby Chodkiewiczów – zamku Supraśl nad rzeką Sprząślą. Przywieźli ze sobą liczne księgi liturgiczne i religijne pochodzące z Bałkanów. Utrzymywali również ścisłe kontakty z braćmi ze Świętej Góry Athos.
W 1498 roku Aleksander Chodkiewicz wraz z arcybiskupem smoleńskim, Józefem Sołtanem ufundowali prawosławny monaster supraski według reguły św. Bazylego Wielkiego. Pierwszym przełożonym monasteru został ihumen Pafnucjusz Sieheń.
Mnisi pobudowali swoje eremy w lesie wokół zamku, gdzie wiedli życie pustelnicze, ale cerkiew znajdowała się na terenie warowni Chodkiewicza. Mnichom, którzy kilka razy dziennie udawali się na modlitwę do cerkwi, w modlitewnym skupieniu przeszkadzał gwar życia świeckiego: uczty, zabawy, polityka, wojsko, handel, a także ciągły pośpiech. Poprosili więc dobrodzieja Aleksandra, aby przydzielił im inny skrawek swej ziemi, gdzie mogliby w ciszy i spokoju oddawać swe życie Bogu. Chodkiewicz zgodził się, jednak pod warunkiem, że bazylianie sami wybiorą to miejsce.
Mnisi naradzali się, w jaki sposób dokonać wyboru najlepszego miejsca. Ihumen Pafnucjusz proponował znaleźć ciche miejsce w głębokiej puszczy, brat Makary wolałby, aby pobudować klasztor na odludnym wzgórzu. Brat Onufry chciałby, aby ich monaster znajdował się w suchym miejscu otoczonym bagnami. Długo myśleli i modlili się o właściwy wybór. Wtedy to jeden z braci rzekł:
- A może sam Stwórca wskaże nam najlepsze miejsce, gdzie będziemy oddawać Mu cześć?
- W jaki sposób? – spytał brat Onufry.
- Obok zamku jest rzeka, która dalej płynie przez Puszczę Błudów, która jest własnością naszego dobrodzieja. Puśćmy na wody Sprząśli krucyfiks z miejscowej cerkwi. Tam, gdzie krzyż się zatrzyma zbudujemy nasz monaster.
Następnego dnia po porannych modlitwach wynieśli ze świątyni krucyfiks i w uroczystej procesji ponieśli na brzeg rzeki, gdzie puścili go w nurt Sprząśli.
Po dwóch dniach zaczęli wędrówkę brzegiem rzeki. Wędrowali kilka dni, wypatrując w wodzie supraskiego krucyfiksu. Pewnego dnia, w promieniach zachodzącego słońca ujrzeli drewniany krzyż, zahaczony o przybrzeżna zarośla. Poczekali do rana, lecz krucyfiks nadal tkwił w tym samym miejscu. Mnisi uznali, że Bóg wybrał dla nich to miejsce na monaster.
Było to piękne miejsce. Lewy brzeg wysoko wznosił się nad lustrem wody, natomiast prawy, niski brzeg porastały rozległe łąki wśród rozlewisk rzecznych.
Wysoki brzeg z czasem nazwano uroczyskiem Suchy Hrud. Tam też bazylianie osiedlili się, a Aleksander Chodkiewicz nadał im wybrane przez nich ziemie.
Na początku XVI wieku bazylianie pobudowali drewniany klasztor, a ok. 1510 roku rozpoczęli budowę głównej cerkwi. Stanęła wówczas gotycka, murowana świątynia obronna pw. Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Jana Teologa. Monaster zachował swą pierwotną nazwę – monaster supraski.
W 1533 roku supraski monaster podniesiono do rangi patriarszej ławry, podległej bezpośrednio patriarsze Konstantynopola.
Z czasem w pobliżu monasteru bazylianów zaczęła powstawać osada, która od supraskiego monasteru wzięła nazwę Supraśl.
Siedzibę Chodkiewiczów – zamek Supraśl zaczęto nazywać gródkiem, a kiedy wokół gródka rozwinęło się miasteczko, ono również przyjęło nazwę Gródek. Natomiast rzekę Sprząślę zaczęto nazywać Supraślą, a osada Supraśl nad rzeką Supraślą rozwinęła się w piękne, ciche miasteczko o tej samej nazwie. I tak pozostało do dziś.
Nad rzeczką, na wysokim brzegu ustawiono drewniany krzyż na pamiątkę sposobu poszukiwania cichej przystani życia duchowego i monastycznego.
Dla upamiętnienia przeniesienia monasteru, od 2012 roku w dniach 8 i 9 sierpnia, z Gródka pielgrzymi płyną kajakami rzeką Supraślą, szlakiem supraskiego krucyfiksu, na święto Ikony Matki Bożej w Supraślu.
Wiek XV zbliżał się ku końcowi. Na polskim tronie zasiadał król Jan Olbracht, natomiast Wielkim Księstwem Litewskim władał jego brat – Aleksander Jagiellończyk.
Marszałkiem Księstwa Litewskiego był wówczas Aleksander Chodkiewicz – wojewoda nowogródzki, który w 1482 roku trafił do niewoli tatarskiej wraz z rodzicami i dwiema siostrami. Ojciec Aleksandra – Iwan Chodkiewicz zmarł w tatarskiej niewoli w 1484 roku, a siostra Lakumiła – w 1486 roku w niewoli u tureckiego kupca.
Za wstawiennictwem króla Kazimierza Jagiellończyka, Aleksander Chodkiewicz wraz z matką Agnieszką Jawnutą i siostrą Agrafeną powrócił z niewoli.
Wychowany w prawosławiu Aleksander Chodkiewicz, uwolniony z niewoli tatarskiej, zaprosił do swych włości w Puszczy Błudów mnichów uciekających przed Tatarami. Wśród nich byli bracia z Kijowa i ze świętej Góry Athos na Bałkanach.
Zakonnicy skorzystali z zaproszenia i przybyli do rodowej siedziby Chodkiewiczów – zamku Supraśl nad rzeką Sprząślą. Przywieźli ze sobą liczne księgi liturgiczne i religijne pochodzące z Bałkanów. Utrzymywali również ścisłe kontakty z braćmi ze Świętej Góry Athos.
W 1498 roku Aleksander Chodkiewicz wraz z arcybiskupem smoleńskim, Józefem Sołtanem ufundowali prawosławny monaster supraski według reguły św. Bazylego Wielkiego. Pierwszym przełożonym monasteru został ihumen Pafnucjusz Sieheń.
Mnisi pobudowali swoje eremy w lesie wokół zamku, gdzie wiedli życie pustelnicze, ale cerkiew znajdowała się na terenie warowni Chodkiewicza. Mnichom, którzy kilka razy dziennie udawali się na modlitwę do cerkwi, w modlitewnym skupieniu przeszkadzał gwar życia świeckiego: uczty, zabawy, polityka, wojsko, handel, a także ciągły pośpiech. Poprosili więc dobrodzieja Aleksandra, aby przydzielił im inny skrawek swej ziemi, gdzie mogliby w ciszy i spokoju oddawać swe życie Bogu. Chodkiewicz zgodził się, jednak pod warunkiem, że bazylianie sami wybiorą to miejsce.
Mnisi naradzali się, w jaki sposób dokonać wyboru najlepszego miejsca. Ihumen Pafnucjusz proponował znaleźć ciche miejsce w głębokiej puszczy, brat Makary wolałby, aby pobudować klasztor na odludnym wzgórzu. Brat Onufry chciałby, aby ich monaster znajdował się w suchym miejscu otoczonym bagnami. Długo myśleli i modlili się o właściwy wybór. Wtedy to jeden z braci rzekł:
- A może sam Stwórca wskaże nam najlepsze miejsce, gdzie będziemy oddawać Mu cześć?
- W jaki sposób? – spytał brat Onufry.
- Obok zamku jest rzeka, która dalej płynie przez Puszczę Błudów, która jest własnością naszego dobrodzieja. Puśćmy na wody Sprząśli krucyfiks z miejscowej cerkwi. Tam, gdzie krzyż się zatrzyma zbudujemy nasz monaster.
Następnego dnia po porannych modlitwach wynieśli ze świątyni krucyfiks i w uroczystej procesji ponieśli na brzeg rzeki, gdzie puścili go w nurt Sprząśli.
Po dwóch dniach zaczęli wędrówkę brzegiem rzeki. Wędrowali kilka dni, wypatrując w wodzie supraskiego krucyfiksu. Pewnego dnia, w promieniach zachodzącego słońca ujrzeli drewniany krzyż, zahaczony o przybrzeżna zarośla. Poczekali do rana, lecz krucyfiks nadal tkwił w tym samym miejscu. Mnisi uznali, że Bóg wybrał dla nich to miejsce na monaster.
Było to piękne miejsce. Lewy brzeg wysoko wznosił się nad lustrem wody, natomiast prawy, niski brzeg porastały rozległe łąki wśród rozlewisk rzecznych.
Wysoki brzeg z czasem nazwano uroczyskiem Suchy Hrud. Tam też bazylianie osiedlili się, a Aleksander Chodkiewicz nadał im wybrane przez nich ziemie.
Na początku XVI wieku bazylianie pobudowali drewniany klasztor, a ok. 1510 roku rozpoczęli budowę głównej cerkwi. Stanęła wówczas gotycka, murowana świątynia obronna pw. Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Jana Teologa. Monaster zachował swą pierwotną nazwę – monaster supraski.
W 1533 roku supraski monaster podniesiono do rangi patriarszej ławry, podległej bezpośrednio patriarsze Konstantynopola.
Z czasem w pobliżu monasteru bazylianów zaczęła powstawać osada, która od supraskiego monasteru wzięła nazwę Supraśl.
Siedzibę Chodkiewiczów – zamek Supraśl zaczęto nazywać gródkiem, a kiedy wokół gródka rozwinęło się miasteczko, ono również przyjęło nazwę Gródek. Natomiast rzekę Sprząślę zaczęto nazywać Supraślą, a osada Supraśl nad rzeką Supraślą rozwinęła się w piękne, ciche miasteczko o tej samej nazwie. I tak pozostało do dziś.
Nad rzeczką, na wysokim brzegu ustawiono drewniany krzyż na pamiątkę sposobu poszukiwania cichej przystani życia duchowego i monastycznego.
Dla upamiętnienia przeniesienia monasteru, od 2012 roku w dniach 8 i 9 sierpnia, z Gródka pielgrzymi płyną kajakami rzeką Supraślą, szlakiem supraskiego krucyfiksu, na święto Ikony Matki Bożej w Supraślu.