Ruiny zamku Krzyżtopór w Ujeździe

Ujazd      0 Opinie

Opis

Kiedy Krzysztof Ossoliński w 1619 roku otrzymał od ojca dobra Iwaniskie, postanowił na ich terenie, w Ujeździe pobudować niezwykłą rezydencję. Zachwycająca przepychem rezydencja magnacka miała przetrwać wieki i miała być symbolem potęgi rodu Ossolińskich.
Nadzór nad budową Krzysztof Ossoliński powierzył włoskiemu architektowi Wawrzyńcowi Senesowi. Nie jest pewne natomiast, czy projekt architektoniczny założenia był autorstwa Senesa. Być może projekt pałacu w fortecy, a przynajmniej jego założenia, opracował sam fundator.

Prace przy budowie fortecy rozpoczęto prawdopodobnie w 1627 roku. Splantowano wówczas cypel skalny, zdjęto z niego ziemię, a na odkrytej skale posadowiono nowożytną twierdzę na planie pięcioboku, z bastionami w narożach.
Cypel wzniesienia z dwóch stron otoczony był naturalnymi wąwozami, a z trzeciej podmokłym terenem w pobliżu cieku wodnego. Z czwartej strony skalny cypel odcięto fosą wykutą w skale. Z tej strony umieszczono bramę wjazdową, do której prowadził kamienny most arkadowy, w pobliżu bramy przechodzący w zwodzony most drewniany. Wjazdu do bramy strzegła trzykondygnacyjna wieża bramna, zwana również wieżą zegarową, ponieważ w górnej kondygnacji wieży zamontowany był zegar wieżowy o czterech tarczach.
Cztery bastiony zostały wypełnione ziemią i wzmocnione kamiennym murem oporowym. Piąty, północno-zachodni bastion, zwany Rondlem lub Wysokim Barbakanem, mieścił kazamaty. W podziemiach tego bastionu znajdowała się cysterna na wodę, zasilana ze źródła tam bijącego. Bastiony łączyła droga forteczna, zabezpieczona murowanym przedpiersiem ze stanowiskami strzelniczymi.
Wzdłuż kurtyn pobudowano długie, dwukondygnacyjne, podpiwniczone budynki gospodarcze. W kondygnacjach naziemnych mieściły się pomieszczenia gospodarcze, magazyny i pokoje dla służby, natomiast w podziemiach – piwnice i stajnie. W narożach budynków gospodarczych zbudowano trzykondygnacyjne, czworoboczne baszty.
W 1631 roku ukończono budowę umocnień (co zostało uwidocznione na elewacji wieży bramnej) i rozpoczęto budowę pałacu.

Trzykondygnacyjny pałac wzniesiono na osi założenia. Była to trójskrzydłowa rezydencja na planie prostokąta z wewnętrznym, owalnym dziedzińcem paradnym, połączonym tzw. szyją z dziedzińcem głównym. Od północnego zachodu pobudowano reprezentacyjne czwarte skrzydło, w którym mieściła się jadalnia i dwukondygnacyjna sala balowa. Skrzydło to zakończone zostało oktagonalną wieżą, wzniesioną już na Wysokim Barbakanie. Na poziomie jadalni, przed ośmioboczną wieżą znajdował się owalny taras z widokiem na ogród francuski, umieszczony za murami warowni.
Do fasady trzykondygnacyjnego pałacu dobudowano dwukondygnacyjne budynki, w których mieściły się pomieszczenia mieszkalne oraz kaplica zamkowa. Budynki te zamknęły trapezowy dziedziniec główny i utworzyły dwa małe dziedzińce gospodarcze.
Fasadę pałacu i elewacje owalnego dziedzińca zdobiły powtarzające się motywy łuku tryumfalnego z wnękami okrągłymi i w kształcie czteroliści. W tych wnękach Krzysztof Ossoliński kazał umieścić podobizny przodków i przedstawicieli rodu Ossolińskich, a także przedstawicieli rodów spokrewnionych. Pod każdym portretem znalazły się pełne szacunku inskrypcje, zawierające nazwiska, funkcje państwowe oraz rodzaj pokrewieństwa.

Zamek Krzyżtopór budowany był niezwykle starannie, z wielką dbałością o detale. Budowę pałacu zakończono w 1644 roku. Powstała unikatowa rezydencja, zachwycająca rozwiązaniami budowlanymi i technicznymi oraz bogactwem wyposażenia. Zamek Krzyżtopór charakteryzowała idealna symetria i niezwykła harmonia. Dominantę założenia stanowił trzykondygnacyjny główny korpus pałacu, cztery baszty i dwie wieże. Wszystkie pozostałe zabudowania były dwukondygnacyjne.
Przed zbudowaniem Wersalu była to największa budowla pałacowa w Europie. Zamek zajmował powierzchnię 1,3 ha, a obwód murów obronnych wynosił ponad 600 m.

W Krzyżtoporze zastosowano niezwykłe w owych czasach rozwiązania architektoniczne.
Źródło bijące pod Wysokim Barbakanem zaopatrywało zamek w wodę. W ścianach umieszczono windy kuchenne, służące do transportu pożywienia z kuchni do sal jadalnych.
Z wielką dbałością opracowano system wentylacji i ogrzewania, co powodowało, że w całym pałacu było ciepło, chociaż nie we wszystkich pomieszczeniach znajdowały się kominki.
Cały kompleks pałacowo-obronny wyposażony był w toalety, a prawdopodobnie w pałacu istniała również łaźnia.
W wieży oktagonalnej w sufit między salą jadalną i salą balową wmontowane było ogromne akwarium z egzotycznymi rybami i innymi stworami morskimi.
W stajniach mieszczących się w dość ciemnych pomieszczeniach z małymi okienkami, zamontowano system przemyślnie zamontowanych luster kryształowych, które odbijały dzienne światło słoneczne. W stajniach tych umieszczono marmurowe żłoby na karmę dla koni.

Rezydencja Krzyżtopór pełna była symboliki. Sam zamek symbolizował rok. Posiadał cztery baszty – tyle ile pór roku, 12 wielkich sal – tyle ile miesięcy w roku, a 52 komnaty symbolizowały tygodnie. Zamek posiadał 365 okien – tyle ile było dni w roku. Podobno w roku przestępnym wykuwano zamurowane 366 okno, które 1 stycznia następnego roku było ponownie zamurowane na kolejne trzy lata.
Początkowo warownia zwana była Krzysztopór (od imienia Krzysztof i herbu rodu Ossolińskich – Topór). Z czasem jednak zmieniono jej nazwę na Krzyżtopór. Powodem tej zmiany były dwie potężne, kamienne płaskorzeźby na elewacji wieży bramnej. Z lewej strony bramy do dziś widnieje kilkumetrowy krzyż – symbol wiary katolickiej Krzysztofa Ossolińskiego, który był zaciekłym kontrreformatorem. Natomiast z prawej strony bramy znajduje się równie potężny topór, symbolizujący herb rodowy Ossolińskich.

Fundator i właściciel pałacu, od 1638 roku pełniący urząd wojewody sandomierskiego, nie miał możliwości nacieszyć się swoim dziełem.
Jeszcze w 1644 roku przekazał zamek w prezencie ślubnym swemu jedynemu synowi – Krzysztofowi Baldwinowi, a 26 lutego 1645 roku Krzysztof Ossoliński zmarł nagle na atak febry.
W 1649 roku Krzysztof Baldwin Ossoliński na czele chorągwi husarskiej wyruszył u boku króla Jana Kazimierza na odsiecz obleganemu Zbarażowi. Niestety zginął w bitwie z Tatarami i kozakami Chmielnickiego pod Zborowem w sierpniu 1649 roku.

Po bezpotomnej śmierci Krzysztofa Baldwina Ossolińskiego, zamek Krzyżtopór przeszedł we władanie rodów spokrewnionych.
Początkowo osiadł tu Samuel Jerzy Kalinowski, oboźny wielki koronny, zięć Jerzego Ossolińskiego, brata Krzysztofa. Kalinowski w 1655 roku złożył wiernopoddańczą deklarację królowi szwedzkiemu, Karolowi Gustawowi. 30 października 1655 roku Szwedzi pod dowództwem generała Douglasa wkroczyli do zamku, bez jednego strzału i zajęli go, zamieniając na kwaterę swoich wojsk.
W zamku stacjonował gubernator obwodu Jan von Essen wraz z oddziałem 400 rajtarów.
Wtedy to zakończyła się świetność przebogatej, wyjątkowej rezydencji magnackiej, zaledwie po 11 latach istnienia.
Szwedzi opuścili zamek jesienią 1657 roku. Nie uszkodzili oni murów zamkowych, ale ograbili rezydencję z unikatowego wyposażenia i elementów dekoracyjnego wystroju, a także wywieźli bogatą bibliotekę.

Pomimo ogołocenia zamku, nadal był on zamieszkały kolejno przez rodziny Kalinowskich, Wiśniowieckich i Morsztynów. Żaden z kolejnych właścicieli nie miał środków i nie zdecydował się na odbudowę i ponowne zagospodarowanie rezydencji, która nieremontowana - zaczęła popadać w ruinę.
Dopiero kolejny właściciel Jan Michał Pac ok. 1760 roku dokonał niewielkiego remontu. Odrestaurował południową część założenia, gdzie zamieszkał. Gdy zamek należał do Jana Michała Paca, marszałka generalnego konfederacji barskiej na Litwie, w zamku stacjonowały oddziały konfederatów. Podczas walk prowadzonych przez nich z wojskami carskimi, warownia ulega dalszym zniszczeniom. Po przegranej stronnictwa, Pac pospiesznie wyjechał do Francji, pozostawiając zdewastowany i wypalony zamek na pastwę losu.

Od 1770 roku potężna twierdza Krzyżtopór była już tylko piękną ruiną, w której nikt nie mieszkał.
Po wyjeździe Jana Michała Paca, majątek jego wraz z zamkiem nabył od rodziny biskup krakowski Kajetan Sołtyk i przekazał go swemu bratankowi Stanisławowi. Córka Stanisława – Konstancja wniosła Ujazd w wianie swemu mężowi Ludwikowi Łempickiemu. Łempiccy traktowali zamek jako romantyczną atrakcję i choć byli zamożni, to nie zamierzali go remontować. Rodzina Łempickich zamieszkała we dworze w pobliskiej Plancie.
Ostatnimi właścicielami Krzyżtoporu była rodzina Orsetich. Zakupili oni Ujazd w 1858 roku i posiadali go do 1945 roku. W tym czasie rodzina zamieszkiwała po sąsiedzku, we dworze ziemiańskim nad zamkowym stawem.

Wspaniałą rezydencję obronną Krzyżtopór odwiedzały koronowane głowy, zarówno w czasach jej świetności, jak również po upadku.
W 1644 roku król Władysław IV był gościem na ślubie Krzysztofa Baldwina Ossolińskiego z Teresą Tarło.
Nieproszonym gościem był w 1657 roku król szwedzki Karol Gustaw, który tutaj oczekiwał na spotkanie z księciem Siedmiogrodu Jerzym II Rakoczym.
W 1787 roku król Stanisław August Poniatowski odwiedzając Stanisława Sołtyka - posła na Sejm Czteroletni, specjalnie pojechał obejrzeć ruiny Krzyżtoporu, których ogrom zrobił na nim niezapomniane wrażenie.

Ruiny warowni często były kryjówką ruchu oporu.
W czasie powstania styczniowego, w 1864 roku w zamku Krzyżtopór przebywał 100-osobowy oddział partyzancki po bitwie z wojskami carskimi pod Szczeglicami.
Podczas I wojny światowej mieszkańcy dworu chronili się w zamku przed walkami toczącymi się w okolicy.
W czasie II wojny światowej miał tu swą bazę oddział partyzancki „Jędrusie”, a mieszkańcy okolicznych wsi chronili się przed walkami na froncie niemiecko-sowieckim.
Pod koniec 1944 roku w zamku mieściły się magazyny żywności Armii Czerwonej.

Po zaprzestaniu działań wojennych, w 1945 roku posiadłość upaństwowiono i zamek przeszedł na własność Skarbu Państwa.

Dziś zamek Krzyżtopór pozostaje ogromną, malowniczą, trwałą ruiną. Mury obiektu, który nigdy nie był przebudowywany, można dziś oglądać w pierwotnej postaci. Do współczesnych czasów zachowało się ok. 90% murów, ale tylko ok. 10% sklepień. Wnętrza są ogołocone, pozbawione tynków, okien i stropów, ale właśnie ta pustka wyzwala wyobraźnię.
Po przeprowadzeniu prac archeologicznych, odgruzowaniu i zabezpieczeniu murów, zamek oficjalnie otwarto dla zwiedzających w 1991 roku. Do zwiedzania udostępnionych jest wiele sal i pomieszczeń do wysokości drugiej kondygnacji oraz piwnice i podziemne stajnie o wspaniałej akustyce, gdzie doskonale można organizować koncerty kameralne. Można również obejść koronę murów obronnych oraz wszystkie dziedzińce, w tym wewnętrzny dziedziniec owalny, gdzie zachowały się fragmenty tynków z czytelnymi do dziś inskrypcjami. Z owalnego dziedzińca można zejść pochyłą poterną do podziemi Wysokiego Barbakanu, skąd widać wnętrze ośmiobocznej wieży (niestety bez stropów i unikatowego akwarium), a także można dojść do źródła, które zaopatrywało zamek w wodę. Woda ta, zwana Krzyżtoporzanką jest bardzo smaczna i uznawana przez niektórych za leczniczą. Krzyżtoporzanka jest bardzo krótką strugą i uchodzi do Koprzywianki nieopodal zamku.
Po ogrodach francuskich położonych za murami, nad strumykiem wypływającym spod Wysokiego Barbakanu, nie ma dziś śladu. W miejscu ogrodów stoi skromny krzyż, upamiętniający więźniów z Ostrowca Świętokrzyskiego, rozstrzelanych tutaj w 1944 roku przez niemiecką żandarmerię, w odwecie za atak polskich partyzantów na samochód niemieckiego starosty Opatowa.

Zamek Krzyżtopór jest dziś największą atrakcją województwa świętokrzyskiego. W murach zamkowych odbywa się wiele imprez kulturalno-plenerowych, działa tu również bractwo rycerskie, które w okresie turystycznym organizuje pokazy i turnieje rycerskie.